Nauka poprzez zabawę? Można, a nawet trzeba!
Dzieci od najmłodszych lat są naprawdę ciekawe świata i szybko chłoną wiedzę. Warto wykorzystać chwile ich zainteresowania, by nauczać – świetnie do tego sprawdzają się wszelkie kreatywne formy... zabawy.
Najważniejsza jest koncentracja
Najsłabsze efekty nauki z dzieckiem możemy osiągnąć wtedy, gdy nasza pociecha wcale nie chce skupić się na interakcji z nami. Zmuszanie do zadań, nawet – według nas – najprzyjemniejszych, szczególnie gdy odrywamy dziecko od jego aktualnego zajęcia, skutkować będzie brakiem skupienia. Niektórzy rodzice szukają na to rozwiązań i, by zmusić dziecko do dłuższej uwagi, wykorzystują odpowiednie ćwiczenia (koncentracja to proces trwalszego skupiania się, który można wyćwiczyć), jednak zdecydowanie lepiej będzie… po prostu wykazać się sprytem. Jak?
Jeżeli dziecko jest zajęte i, na przykład, bawi się autkami bądź lalkami, do wdrożenia nauki wykorzystajmy właśnie tę zabawę. Pobawmy się z nim tym, czym on chce się bawić, nie porzucajmy ulubionej lalki dla dzieci, by przeprowadzić chociażby eksperyment chemiczny w łazience. Dostosujmy się – wykorzystajmy zainteresowanie i skupienie dziecka na zabawach, które sam wybiera i w czasie tej zabawy przekazujmy wiedzę. A może to lalka będzie chciała wziąć udział w eksperymencie i udać się z nami do laboratorium? A może to ona będzie chemiczką? Bądźmy kreatywni i sprytni, wykorzystujmy uwagę dziecka, które samo z siebie ją krzesze w swoich ulubionych zajęciach.
Bądźmy elastyczni!
Nauka może być, a nawet powinna być formą zabawy – by dawać dziecku prawdziwą radość z działania, odkrywania nowych umiejętności i poznawania kolejnych faktów o tym, jak działa nasz, dorosłych, świat. Dziecko uczy się ciągle, nie tylko wtedy, gdy siedzi przy biurku z nosem w książce bądź uważnie nas słucha. Dlatego warto rozmawiać z dzieckiem i przekazywać najróżniejsze informacje praktycznie cały czas – wykonując coraz to ciekawsze i bardziej skomplikowane zajęcia plastyczne dla dzieci (Kielce to przykład miasta, w którym dość łatwo o dodatkowe zajęcia z pedagogami, od których możemy się uczyć technik przekazywania wiedzy poprzez plastykę, ale zapewne oferta innych miast jest równie bogata i atrakcyjna). Na spacerze natomiast, bawmy się w zgadywanki i opowiadajmy o drzewach, pokazując kolejne liście, które można zbierać. Sposobów jest mrowie!
Również w codziennych czynnościach takich jak zakupy czy gotowanie w kuchni możemy wykorzystać moment, by zainteresować dziecko i wdrożyć nową dla niego wiedzę w sposób kreatywny, by wiedza ta została długo „na swoim miejscu”. Nie bójmy się eksperymentować i najpierw szukajmy sposobów w zabawie – dopóki dziecko jest w sposobnym do tego wieku.